wtorek, 11 czerwca 2013

Wywiad nieustrukturyzowany jako metoda badawcza projektu


Metodą, na której użycie zdecydowaliśmy się w naszym projekcie jest wywiad. Badany przez nas problem miałby dotyczyć konkretnych osób, obracających się w danym środowisku, których charakteryzują pewne cechy charakteru, podejście do muzyki i wyznają określone wartości. Dzięki możliwości spotkania się z nimi twarzą w twarz możemy dowiedzieć się więcej, niż tylko obserwujących ich na scenie w często zatłoczonym, ciemnym klubie.

Wywiad ma wiele form i może być stosowany na wiele rożnych sposobów. Najpowszechniejszą z form jest bezpośrednia wymiana twarzą w twarz dwóch osób, ale taki wywiad może być również przeprowadzony w większej grupie, może przybrać formę ankiety telefonicznej, a także coraz częściej internetowej. Jako technikę na początku stosowano go w diagnostyce klinicznej i doradztwie, a także podczas I Wojny Światowej w testach psychologicznych. Dzisiaj może być użyty do badań marketingowych, sondażu opinii publicznej, w celach terapeutycznych, do analizy naukowej czy w końcu w celu poznania i zrozumienia indywidualnego bądź grupowego punktu widzenia.

Zdecydowaliśmy się na wykorzystanie wywiadu nieustrukturyzowanego, który jest techniką charakterystyczną dla badań naukowych i pozwala w większym stopniu dotrzeć do respondenta bez narzucania mu żadnych kategorii (jak ma to miejsce w wypadku wywiadu ustrukturyzowanego, czyli np. ankiety), które mogłyby mieć wpływ na ograniczenie jego wypowiedzi, gorsze zrozumienie i ograniczenie efektów naszych działań.

Autorzy zbioru tekstów „Metody badań jakościowych” w rozdziale poświęconym wywiadowi zwracają uwagę na kilka kroków, charakterystycznych dla wywiadu nieustrukturyzowanego, do których chciałbym się odnieść, zestawiając z naszym badaniem.

  • Wchodzenie w kontekst badania
    -Każdy członek naszej grupy w większym lub mniejszym stopniu jest związany z muzyką. Organizując koncerty, wydając płyty, dbając o ich promocję czy też po prostu przebywając z młodymi twórcami poprzez kontakty na stopie koleżeńskiej, ma z nimi styczność cały czas. Dlatego kwestia doprowadzenia do spotkania i rozmowy nie wydaje się być problemem.
  • Rozumienie języka i kultury respondentów
    -członkowie grupy w dużym stopniu rozumieją język i kulturę respondentów
  • Decydowanie o tym jak się zaprezentować
    -kwestia zaprezentowania się jest bardzo istotna. Jeżeli będziemy wyglądać tak jak, do tego nasz respondent jest przyzwyczajony, atmosfera będzie sprzyjała lepszym efektom wywiadu. Kiedy na rozmowę np. z przedstawicielami poznańskiej sceny hip-hopowej, którzy nawet niekoniecznie noszą stereotypowe spodnie z krokiem w kolanach i czapki z daszkiem do tyłu, przyszedłbym w eleganckich spodniach, koszuli i marynarce, mogłoby spowodować to pewnego rodzaju niepokój u respondenta, oficjalną atmosferę i nienaturalne wypowiedzi
  • Znajdowanie informatora
    -punkt nieistotny w naszym badaniu, ponieważ sami możemy pełnić tę funkcję
  • Zdobywanie zaufania
    -W przypadku naszego projektu osobiście na pewno musiałbym więcej wysiłku wykazać rozmawiając z muzykami profesjonalistami, ze względu na to, że jednak jestem przedstawicielem środowiska muzycznego, w którym przeważają amatorzy. Na szczęście układ sił w naszej grupie gwarantuje komfort posiadania zaufania w obu badanych grupach.
  • Nawiązywanie dobrych relacji
    -Ten proces w naszym przypadku trwa od dłuższego czasu, co z jednej strony procentuje, ponieważ jest nam jako badaczom łatwiej wejść w rolę respondentów i postarać się zobaczyć badaną sytuację z ich punktu widzenia, a także uzyskać bardziej rzetelne informacje. Trzeba jednak pamiętać, że łatwo jest w takich okolicznościach stracić dystans obiektywizm i zamiast badaczem stać się po prostu rzecznikiem danej grupy

Na przestrzeni lat zanikać zaczęło przeświadczenie jakoby ankieterzy byli mitycznymi, neutralnymi narzędziami przewidzianymi do badania sondażowego. Coraz częściej badacze stają się uczestnikami interakcji z respondentami, mają wpływ na przebieg badania, nadają mu tempa, rozwijają najciekawsze wątki, wychodząc od tych podstawowych, kluczowych. Wywiad coraz częściej uznawany jest za „wspólny wysiłek” dwóch osób uczestniczących w rozmowie.

Te tendencje mogą sprzyjać naszym badaniom. Przeprowadzając wywiady mamy możliwość stać się adwokatem i partnerem jednocześnie, „mającym nadzieje, że będzie w stanie wykorzystać badanie do wsparcia polityki społecznej i polepszenia warunków życia respondenta”. Nie jest tajemnicą, że problem badawczy to efekt obserwacji członków naszej grupy, który przykuł naszą uwagę podczas przebywania w określonym środowisku. Jeżeli wyniki badań potwierdziłyby negatywne zjawisko, jakim jest niechęć do komunikacji albo jej zupełny brak wśród profesjonalistów i amatorów, na pewno chcielibyśmy je wykorzystać w celu poprawienia tej sytuacji.


Takie „empatyczne podejście” zakładające „współpracę” i „przyjaźń” na gruncie badania sprzyja lepszemu kontaktowi i przekonaniu badanego, że nie jest tylko anonimową postacią, z której chcemy wycisnąć jak najwięcej informacji wyłącznie dla dobra naszego badania.  

wtorek, 21 maja 2013

Krytyczna Analiza Dyskursu


       We współczesnej muzykologii systematycznej Carla Dahlhausa wyjaśniania zagadnień dokonuje się nie tyle przez ukazywanie historycznej genezy badanych zjawisk, ile przez określenie ich funkcji. Chodzi tu o przeznaczenie utworu, założenia twórcze nastawione ściśle na wrażenia związane z odbiorem dzieła. Wspomniane funkcje i intencje w hip-hopie nabierają szczególnie doniosłego znaczenia. Podczas gdy muzyczna awangarda odnosiła się z pogardą do słuchacza, o tyle w muzyce hip-hopowej odbiorca jest tym, z kim przede wszystkim liczy się twórca. To wykonawca dostosowuje sposób prezentacji utworu do oczekiwań tej grupy odbiorców, z którą pragnie nawiązać dynamiczny kontakt.


2. Twórca prezentuje utwór odbiorcy w sposób dostosowany do jego oczekiwań

4. „To wykonawca dostosowuje sposób prezentacji utworu do oczekiwań tej grupy odbiorców, z którą pragnie nawiązać dynamiczny kontakt.”

W innych wypadkach zwykle to od odbiorcy zależy czy chce zaakceptować daną twórczość, muzyk nie wydaje się robić nic w tym kierunku, by nawiązać nić porozumienia. Inni artyści nie kładą tak dużego nacisku na kontakt ze słuchaczem

We współczesnej muzykologii systematycznej Carla Dahlhausa wyjaśniania zagadnień dokonuje się nie tyle przez ukazywanie historycznej genezy badanych zjawisk, ile przez określenie ich funkcji”

Wcześniej w muzykologii systematycznej wyjaśniania zagadnień dokonywało się przez ukazywanie historycznej genezy badanych zjawisk.


środa, 3 kwietnia 2013


  1. Sposób kreowania wizerunku w sieci przez "muzyków wykształconych i amatorów"
  2. Czy muzyka to tylko zajawka czy faktyczny pomysł na przyszłość?
  3. Relacje między muzykami amatorami a wychowankami uczelni.
Tak prezentują się 3 podstawowe kwestie, którymi chcielibyśmy się zająć w naszym "muzycznym" projekcie. By dojść do jakichkolwiek wniosków należy zbudować bazę osób - muzyków, aktywistów, którzy z tworzeniem, promocją i rozprzestrzenianiem muzyki mają do czynienia. Oczywiście należy w tym wypadku ograniczyć się do pewnego grona, dla nas będą nim w dużej większości lokalni artyści.

Pierwszymi z nich, opisywanymi akurat na moim blogu jest duet Dj Czarny/Tas. Na szerokie wody wypłynęli swoją pierwszą wspólną płytą pt. "Passion, Music, Hip-hop". Album zawierał ponad czterdzieści minut muzyki hip-hopowej, mocno inspirowanej brzmieniami jazzu i soulu. Mimo, że w dużej mierze jest to materiał instrumentalny, to pojawiło się na nim również kilku gości, głównie raperów, z Polski i zagranicy. Przyjęcie z jakim spotkało się wydawnictwo pozwoliło artystom zaprezentować swoje live act'y w całym kraju, a także na pojedynczych koncertach na Ukrainie i we Francji.


Dj Czarny i Tas to odpowiedni przykład dla naszego projektu, ponieważ od początku sami odpowiedzialni są za swoje działania na wszystkich frontach. Krótko przed wydaniem "Passion, Music Hip-hop", Tas założył wytwórnię Proporcja.com, która dziś ma na koncie kilka wydawnictw płytowych, a także zorganizowanie kilkudziesięciu imprez. Dzięki temu sami odpowiadają za przygotowanie fizycznej wersji płyty, dbają o to by dotarły na czas do słuchaczy, do ich zadań należy również kontakt z mediami. Sami prowadzą swój profil na facebooku'u, umawiają występy i inaugurują współpracę z różnymi artystami, a także piszą scenariusze do teledysków. W maju tego roku planują wydanie drugiego wspólnego krążka, a my będziemy obserwować ich podczas przygotowań do premiery :)

wtorek, 26 marca 2013

Kodowanie i dekodowanie a współczesna scena muzyczna




 W dzisiejszych czasach muzyka niezależna wypracowała sobie świetną pozycję w internecie. To właśnie sieć jest najlepszym medium promowania swojej twórczości, komunikowania się z odbiorcami i dystry-buowania muzyki. By trafić do sporego grona publiki nie potrzeba znajomości w „muzycznych” stacjach telewizyjnych i rozgłośniach radiowych. Młodzi artyści sami zajmują się promocją swojej muzyki, tym samym stając się podmiotami kodowania przekazu, którym jest ich twórczość. To jak zostanie ona odebrana, jak dobrze się przyjmie „w środowisku” zależy tylko od nich. Spora część będzie miała do zaoferowania tylko swoją muzykę, którą będzie mogła umieścić za pomocą różnych portali społecznościowych i nie tylko, inni ubiorą swój przekaz w bardziej rozbudowany sposób.



Porównując działalność muzyków wykształconych jak i muzyków-amatorów, chciałbym zwrócić uwagę na różnicę, a być może i wspólne cechy w podejściu do kodowania. Zastanawiająca jest kwestia tego, czy kodowanie muzyki, tworzonej przez uczniów szkół muzycznych jest trudniejsze niż artystów, którzy swój warsztat formowali w zaciszu swojego pokoju. Które środowisko śledzi skrupulatniej trendy w propa-gowaniu muzyki i wykorzystywaniu nowych narzędzi do jej rozprzestrzeniania. 

Jakie oczekiwania mają jedni i drudzy od odbiorców? Czy muzyka jako przekaz ma być hegemoniczna, odbierana w taki sposób jak założył sobie autor? Czy sposób kreowania jej na koncertach, w informacjach prasowych czy publikacjach internetowych ma wymagać od słuchacza podporządkowania się wizji nadającego? Tego będziemy chcieli się dowiedzieć w ramach naszego projektu.

Wydaje mi się, że muzyka musi być dziś przekształcona, zakodowana by stać się wydarzeniem komunikacyjnym. To w jaki sposób zostanie ona pokazana odbiorcy, zachęci go do jej zgłębiania, definiowania. Rynek, dzięki internetowi, jest przesycony twórcami. Sytuacja ta wymusza niejako potrzebę przedstawienia swojej muzyki w sposób niekonwencjonalny. Z mojego punktu widzenia, muzycy-amatorzy wydają się zdawać sobie z tego sprawę w większym stopniu, lepiej znając „reguły” działania, nie bojąc się zaryzykować, pozwolić sobie na eksperyment. Muzycy kształcący się, bądź wykształceni trudniej wyzbywają się przyzwyczajeń, którymi przesiąknęli. Na ile moje wrażenia są zgodne z prawdą, chciałbym przekonać się w najbliższym czasie.